POETA OPISUJE SWE RZEMIOSŁO


Literatura jako przedmiot literatury
jeśli zastanowić się głębiej
to tylko sklep porno

w czerwonym burdelowym oświetleniu
takie przyrządy że mózg staje
podwójne nawiasy powiedzmy
a w środku
w pełni automatyczny
przenośny samowyzwalający się
nadmuchujący się kiedy trzeba
tańczący taniec brzucha a przy tym gospodarny
poemat o znaczeniu słów

zniechęca mnie ten duszny przemysł
wiersz w moich oczach
to część życia
a jego przedmiot to zamknięta w bezkresie
stała niepewność
człowiek dnia powszedniego
elementarna cząstka wszechświata
sam wszechświat

między dwoma przytulającymi się ciałami międzygwiezdna przestrzeń
wiatr targa kępki przenikających się
neuronów
i autoportret staje się wizerunkiem świata
jakimś pasażerem wysiadającym z autobusu
częścią życia
w nieskończonej ciemności otwierającym się

tylko na chwilę jasnym oknem
za którym drżąc z rozkoszy pieszczą się
jak nienasyceni kochankowie
tak i nie

Ottó Orbán
przełożył Bohdan Zadura

Walenty Wańkowicz. Portret Adama Mickiewicza na Judahu skale.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz