CUDOWNOŚĆ


Cudowność senna, co nuci pieśń,
Z głową wtuloną w stuloną pierś,
Pośród zielonych liści drżąca,
W jeziorze cieni się kryjąca,
Dla mnie, papuga - barw obrońca -
To była. Muza z krwi i kości.
Od niej wymawiać się uczyłem
Najpierwsze strofy namiętności,
Kiedy w ustroniach leśnych śniłem
Chociaż rozumnym dzieckiem byłem.

Teraz, gdy późnych lat Kondory
Wstrząsają samym Niebem dumnym
Ze wrzawą lecąc, grzmiąc jak surmy
Nie myślę oddać się snom skorym,
Ich skrzydłom poddać miękkim, bujnym.
I kiedy pośród ciszy łyczków
Puch mi przywiera do policzków,
Te chwile żądne rymów, śmiałe
Wzbronione są i warte stryczków!
Chyba że serce me zuchwałe
Zadrżałoby od boskich smyczków.

Edgar Alan Poe
przełożył Paweł Okołowski

Beata Wąsowska. Ptaki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz