JEZIORO: DEDYKOWANE -


Wiosną młodości było mi pisane
Nawiedzać świata obszary nieznane,
Których nie kochać nie mogłem w skrytości -
Tak mi kochana byłaś w samotności
Bezmiar - jeziora z czarnych skał brzegami
i sosen smukłych strzelistymi pniami.

Lecz kiedy Ciemność kir rzuciła tędy,
W to miejsce święte, i w inne, i wszędy,
I zerwał się wnet mistyczny huragan
I rozległ pomruk w ton melodii jego,
Wówczas - ach, wówczas - powinienem umieć
Grozę jeziora dzikiego zrozumieć.

Gdy groza jeszcze nie była mi strachem,
A tylko płochym zachwytu okruchem -
Ona, nie skarby, dała mi się upić
Lub miała moją przytomność przekupić -
Nie Miłość twoja, która już nie wróci.

To śmierć tkwiła w tej jadowej topieli,
I w tej zatoce, grobowej kipieli
Dla kogoś, kto chciał ulgę stamtąd czerpać,
Dla wyobraźni samotnego serca;
Dla kogoś, czyja dusza opuszczona
Raj chciała stworzyć z jeziora-demona.

Edgar Alan Poe
przełożył Paweł Okołowski

Halina Jagoda Kołodziejska. Jezioro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz