KROPLA WODY


dziewięć pięter ponad dachami
mężczyzna i kobieta zapatrzeni
w kroplę wody na okiennej szybie
pod ciężarem ich ciał obmytych przez księżyc
który na nie patrzy
jest środek wszechświata
nigdy nie rozpoznają swych głosów w innych głosach
swych zapachów splątanych
ciepła dotyku stóp
ciężaru śmierci
gaśnie światło powraca zima
bajki i dzieciństwo
wciąż od nowa wymyślane, powtarzane
bohaterskie i zwyczajne czyny
drzemią w świetle lampy
łóżko drży
raz jeszcze umierają słonie
ginące w przypływie smutku
chcę się nauczyć miłości
wykraść ją tylko dla siebie
               jego twarz wtedy pięknieje
               rozluźnia się oczy patrzą
               jak dwie błyskawice
dziewięć pięter nad ziemią hałasów i kałuż
rzęsista ulewa która się roztapia
w jeszcze większej ulewie powszechnej
mężczyzna i kobieta wzięli się w objęcia
                gubię się sobie jestem
                już tylko ciałem ptaka
oni teraz nie wiedzą kim właściwie są
jak urośli jakich są rozmiarów
- piersi kobiet są zwykle za małe
a ciało mężczyzny jest wielkości serca -
nie ważne czy dzisiaj kłamią
jutro wrócą do swoich pociągów do biur
do niezliczonych swych zajęć doczesnych
lecz w pamięci nieść będą tę inną samotność
dziewięć pięter nad poziomem życia
zmienia się w alchemię
której znaczenia nie znajdziesz w słowniku
jakaś miłość
wielka biedna i jedyna jak wszystkie
gryzmolimy wciąż znaki
żeby je uwznioślić
chociaż one nie przekroczą progu drzwi
skąd właśnie wychodzą
mężczyzna i kobieta
po dokonaniu wymiany swych bogactw i łupów
już nigdy nie będą tak potężni
jak owej nocy
kiedy wierzyli na nowo że świat
jest kroplą wody ściekającą z szyby
utraconą na zawsze

Reina Maria Rodriguez
przełożyła Krystyna Rodowska


Paul Klee. Deszczowy dzień.

1 komentarz: