SPLEEN


Róże były całe w czerwieni,
A bluszcz się cały w czerni chował.

Ach, droga, każde twe skinienie
Rozpacz moją budzi od nowa.

Niebo zbyt błękitne, zbyt czułe,
i zbyt zielone było morze.

Lękam się wciąż - czy oczekuję? -
Twoim odejściem tak się trwożę.

Nużą bukszpanów liście lśniące
i połyskliwe ostrokrzewy,

Nuży mnie wielka dal bez końca,
Prócz ciebie - wszystko. Ach, niestety!

Paul Verlaine
przełożył Andrzej Lam 


Krzysztof Wiśniewski. Odloty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz