To zdaje się tak dawno
Nancy była sama
Oglądała ostatni program
Przez półszlachetny kamień
Jej ojciec był sądzony
W Domu Uczciwości
W Domu Tajemnicy
Nie było już nikogo
To zdaje się tak dawno
Nikt z nas nie był twardy
Nancy w zielonych pończochach
Przesypiała się z każdym
I chociaż była sama
Nie mówiła że cierpi
Chyba się w nas kochała
W sześćdziesiątym pierwszym
To zdaje się tak dawno
Nancy była sama
Przy skroni czterdziestkapiątka
Słuchawka odłożona
Mówiliśmy jej że jest piękna
Że jest wolna mówiliśmy
Lecz nikt nie chciał jej spotkać
W Domu Tajemnicy
Dzisiaj widzisz ją wszędzie
gdy wokół siebie patrzysz
Wielu ma jej ciało
Wielu czesze jej włosy
A w zagłębieniu nocy
Zdrętwiały i zziębnięty
Słyszysz jak mówi po prostu:
To dobrze że przyszedłeś
Leonard Cohen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz