PEJZAŻ


Topola.
Rozlana równina.
Po niej jak łódki płyną małe domki.

Bryła, bryły, bryły...
Rozbryzgana biel obłoków
ochrowe głazy ziemi gna horyzont.

W drzwiach dnia
cierpienia jak kryształ stężały,
do ostatniej kropli.

A pod wieczór
fosforyzujące drzewo rzeźb,
postać gotycka.

To obrazek szumiący dziejami
jak muszla na brzegu morzem.
To głos leśnego rogu,
posmutniały,
cały w siebie wwinięty,
od dali do dali

modlitwą tęskną
się rozpalił
i płonie.

Vilém Závada
przełożył Marian Grześczak

Krzysztof Michalski. Dolina Spania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz