w Asi
nie mieści się
dobroć! jej twarz - bez granic:
niczym ulica szumno-rozbłyskana
ponad rynsztoki - skokiem-i-wylotem
iskrzyć się! - coraz dalej... i jaśniejąca dziewczynka
wchodzi - w mojo-twój świat
uśmiechem - już - obrysowując
w odwiedziny! ... a rączki - jak u małej wieśniaczki
w draśnięciach skaleczeniach "mama
daje mi okrawać ogórek"
w towarzystwie czuło-"kopciuszkowych" skaleczeń i zadr
my - oboje - jesteśmy jak gdyby w kręgu
zamierzchłego - biedno-szczodrobliwego dzieciństwa
(świat nieskończony
włączając)
1983, lipiec
Gennadij Ajgi
przełożył Józef Waczków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz