Mój ojciec był jak piernik biały
z maryjskiej pieśni ludowej
Mój ojciec
był
jak piernik biały,
biało
jarzyła się
dobroć -
ulatniając się
w powietrzu dnia.
A teraz w tym powietrzu
nie ma nikogo,
izba - zimą - staje się polem pustynnym -
ulatniając się
w ciemności dnia.
I śnią mi się nad ranem
w polu - sanie ojcowskie
jak piernik białe,
jak piernik,
ale w nich nie ma nikogo,
i tylko promienieje,
jarzy się białko nad nimi -
ta sama - dobroć -
ulatniając się
w moim smutku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz