SEN W POLU

Bobolink - Ocean
E. Dickinson
o wietrze
lżejszy - od małej
planety-twarzy
po koszulinie ledwo rozpoznawalny -

pole mnie rozprzestrzenia szczególnie: o żyć by nam - prawdziwością
tą tu jedynie! ....... zapada
słońce... i tam wśród jerzyków nad rumiankami
Bobolink mój!... - oto najczulsza po miłości rana
cała - z twojej czystości:

światu - oddychanie 
1983, lipiec
Moskwa, Orechowo-Borisowo
pole


Gennadij Ajgi
przełożył Józef Waczków

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz