OLEUM MISERICORDIAE

Rozmazanie pozbawia go jadu
Podobnie jak cios przy przegrupowaniu
Całości od podstaw.
Tak właśnieśmy czekali
tak już nie czekamy.

Kiedy potem opowiadam ci o tym
Jest tak, jakby to się zdarzyło
Na bocznym torze mojej historii

Błagam cię słuchaj
Już słuchasz

To się wymknęło
I przy tym nas zamknęło przypadkiem

A tymczasem moja historia się toczy
Pierwszy rozdział
                             dobiega końca
Ale prawdziwa historia, ta
Której ponoć nigdy nie poznamy
Opływa w strzępach i skrawkach
Wszystkich, jak się zdaje

Szczęśliwie
Teraz wiemy na pewno:
To się zdarzyło przypadkiem,
Przypadkowe spotkanie
Karzeł przywiódł się do końca ulicy
I wskazał wymachując w obie strony
Zapomniałeś go nie docenić
Ale po serii interludiów
W pokojach umeblowanych (opisz tapety)
Przygodnych hotelikach (wspomnij o zlewie i karaluchach)
I po nocy spędzonej z piękną mężatką
Której mąż wyjechał w interesach do Centerville
(Wspomnij o tapetach: najczystsze róże
Choć herbaciane i o tym,
Jak jej uśmiech łagodzi ciężką próbę
Ostatnich pięciuset stron
Choć nie poznałeś jej nazwiska
Tylko imię: Dorothy
Zdobyłeś wodę życia
Uwolniłeś swoich niecnych braci, Casha i Jethro,
Którzy z miejsca ukradli wodę życia,
Odzyskałeś wodę, wróciłeś szczęśliwie do domu,
Uratowałeś życie staremu
I odziedziczyłeś królestwo.

To była chwila
Pod pogodnym słońcem.
W ubogich krajach
Nikt nie dotyka wody życia.

Która nie ma smaku
I choć orzeźwia bezgranicznie

Kubek też musi przeminąć

zanim każdy
Zyska korzyść, dużą czy małą
Znajdzie powód by iść
Tak daleko
Bez psa ni kobiety
Tak daleko sam, nieproszony.


John Ashbery
przełożył Jan Zieliński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz