MYŚLIWY

Niosę świstaka za ogon
całą powrotna drogę na farmę, krew
kapie z jego pyszczka po parę kropel naraz,
zostawiając wyrazisty ślad, gdyby kto chciał tropić.

Najęty robotnik, półgłówek, strzela przywidziane króliki,
gdzieś po lewej; idziemy przez pola parujące po deszczu,
przeskakując błoto; obserwuje kołysanie bioder twojej dziewczyny
                                                                   w bawełnianej sukience,
przede mną, hardy gest twojej ręki dzierżącej strzelbę,
                                                            pamiętam też jak ją trzymałeś
nad świstakiem złapanym w pułapce, jak strzaskałeś mu głowę.
Radbym wiedzieć, jaki dla mnie gotujesz los.

Raymond Souster  (1921-2012)
przełożył Florian Śmieja

Jacek Stryjewski. Myśliwy z chartami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz