MILI LUDZIE

Mili ludzie ci intelektualiści - gdy się zmęczą
Życiem, jakim żyć trzeba, wymyślają fantazje lub co gorsza,

To spotkanie w pokoju na poddaszu, wszyscy spici
lub na najlepszej drodze, szklankami whisky, a pośrodku

Ogromne, staromodne łoże z mosiądzu, na którym
girlsy zaproszone na wieczór zmieniają się
z panami, którzy jeszcze mogą. Tymczasem poeta

Siedzi poważnie w kuchni dyskutując ze służącą Murzynką
(też niemal intelektualistka) plusy i minusy
Sterylizowania kota zwiniętego w kłębek na środku podłogi.

   Raymond Souster  (1921-2012)
                                              przełożył Florian Śmieja


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz