KIEDYŚ, DAWNO TEMU...

Kiedyś, dawno temu, poklepywała mnie
po ramieniu, brała na kolana,
opowiadała bajki i śpiewała.
Długo o tym nie pamiętałem.
Teraz oboje znowu staliśmy się młodzi.
Ona zapisuje wierszami powietrze,
a ja słucham.
Jest prawie tak mała jak moja dziesięcioletnia
córka, tylko bardziej krucha.
Kiedy ujmuję jej kościste dłonie
moimi dłońmi - nie ma siły ich uścisnąć -
wiemy oboje, że znaliśmy się zawsze.
Teraz choroba wstrząsa jej zapadniętymi
ramionami i z rzadka tylko usmiech
przebiega jak dawniej przez kreskę
twarzy z zaklęśniętymi ze zmęczenia oczami.
Nos jak ostrze noża.
I ciche "no te preocupes",
gdy odchodzę.

Herbert J. Becher
przełożył Jacek Buras

Marcelina Maria Baron. Postać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz