DNIEM

Czy śpisz?
Czy zbudzisz się kiedyś?
Ni to czuwanie ni sen: no tak

Dzieci się bawią
Na szybie nagły blask
Mruczenie samolotu
Ziemia drży echem Idę wielkimi krokami
Na oczach chłód
Trzymam w dłoni Badam dotykiem Wiem do kogo
mówię Odpowiedzi zewsząd
Ich mnogość
(Zapomnij! Nie zapomnij! Zapomnij! Nie!)

Zwalniam
Chmura przebiega cieniem
odmieniają się wszystkie kolory

Wciąż nowe zaskoczenie
Horyzont rozwija się wciąż nowy
I ciągle coś jest jeszcze dalej

To co nie jest mną ale we mnie
odzywa się cicho jak rzeka
która płynąc z niczym nie łączy swej wody

O życie moje, szukałem ciebie całe życie
a tyś ukazywało mi coraz piękniejsze twarze
a teraz tylko twój głos słyszę.
Na brzegu jakiej nocy wreszcie znajdę ciebie?

Jean Tardieu
(z tomu Comme ceci comme cela, Gallimard 1979)
przełożyła Aleksandra Olędzka-Frybysowa

Giorgione. Śpiąca Wenus.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz