BAMBUSOWA LASKA


To Maria Kodama ją odkryła. Jest osobliwie lekka, a przy tym władcza i niezawodna. 
Każdy kto ją zobaczy, zauważa to, a kto zauważy, będzie ją pamiętał.
Patrzę na nią. Czuję, że jest cząstką owego nieskończonego w czasie
imperium, które wzniosło swój mur, aby ustanowić obszar magiczny.
Patrzę na nią. Myślę o Czuang-tsy, który śnił, że jest motylem, a obudziwszy się nie wiedział, czy był człowiekiem śniącym,
że jest motylem, czy motylem śniącym, że jest człowiekiem.
Patrzę na nią. Myślę o rzemieślniku, który trudził się nad bambusem i zgiął go tak, aby moja prawa ręka mogła objąć uchwyt.
Nie wiem, czy jeszcze żyje, czy umarł.
Nie wiem, czy jest taoistą czy buddystą i czy radzi się Księgi o sześćdziesięciu czterech heksagramach.
Nie zobaczymy się nigdy.
Zgubił się pośród dziewięciuset trzydziestu milionów.
A jednak coś nas przykuwa do siebie.
Nie jest niemożliwe, że Ktoś z dawien dawna zamyślił tę więź.
Nie jest niemożliwe, że wszechświat potrzebuje tej więzi.

Jorge Luis Borges
przełożyła Krystyna Rodakowska

Amadeo Modigliani. Mężczyzna wsparty na lasce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz