PIERWSZA LEKCJA


Wróciłem. Ale moc
opuściła moje palce
a klucz nie chciał się obrócić.

Jakiś morski jeżyk tkwił
pod moim językiem. A ja płakałem,
pragnąc migotliwego wędzidełka

i przyjemności słów.
Bowiem cisza zapadła
i wciąż jej przybywało.

Tam gdzie próg był wytarty
jak zbyt długo ostrzony nóż,
czekałem, aby wejść.

Myśląc, myśląc wciąż o tym:
jak dziedzic tronu
ustawił się w kolejce po żyletkę,

i pół kilo krówek,
i przeliczał resztę,
który kiedyś posiadał puszcze,

głębokie, mokre pola,
i szlifierza noży
z jego strugą iskier.

Który śpi w brudnej bluzie,
wspominając regimenty,
i wszystkie motyle,

co siedziały na epoletach
niczym złote bazie,
kiedy dzień dobiegał kresu.
z tomu Rich

Craig Raine
przełożył Jerzy Jarniewicz

John Alan Warford. Bezdomny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz