WSZYSTKO TAK SOBIE STOI...

Wszystko tak sobie stoi. Symetrycznie.
Stół okrągły jak zegar słoneczny.
Oto zamilkłe w rozmowie dwa stoły
kiwają do siebie.
Gdy słońce wyjrzy zza węgła
sąsiada,
przesunie cień białych
słomianek w turkusowej
wazie powoli na prawo
po kancie stołu.
To będzie jedyny znak życia
przez cały dzień.
Bo miła dama
na talerzu weneckim
na komodzie nie rusza się.
Rynek koło Burgos
nad chłopską szafą
w wielkie kwiaty też raczej martwy.
Ptaki i sarny na ghomie
cieszą się, że nikt po nich
nie depcze.
I jeśli nic się nie wydarzy,
biedermeierowska kanapa
będzie jeszcze co najmniej przez sto lat
cała w różowych paskach.

Herbert J. Becher
przełożył Jacek Buras

Adam Patrzyk. Stół z taboretem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz