JEDEN Z WIELU DZISIEJSZYCH LAGRÓW...

ze zbioru:

NIE CZUJECIE ZAPACHU DYMU

Jeden z wielu dzisiejszych lagrów
obóz Holezmanna
jedno z przedsiębiorstw budowlanych, które stawia
luksusowe mieszkania w całej Europie:
w szeregach drewnianych baraków
stłoczyli ludzi, by zmuszać ich do pracy
nie mogą przyjmować przyjaciół,
czterech ludzi w jednym ciasnym pokoju
chociaż płacą siedemdziesiąt pięć marek miesięcznie
każdy, sami mężczyźni.

Chcemy tam wejść i zobaczyć.
"Verboten."
"Dlaczego verboten?"
"Bo nie można."
Jugosłowianie Włosi Portugalczycy Grecy
Turcy Hiszpanie przyjechali tu szukać
rozwiniętego świata.
"Kiedy się dyskutuje, traci czas.
Nie możemy żyć
nie możemy tu nic,
jednak jeśli protestujemy, wyrzucają nas
a kto da jeść dzieciom
rodzinom czekającym daleko?
Tam pracowaliśmy gnębieni
kto tam ma - je
kto nie ma - może umierać,
tu się je i dostaje parę groszy więcej
ale jest się gnębionym w inny sposób."

Jeśli ci ludzie się zorganizują
znajdą pracę na swojej ziemi
i nie tylko pracę.
Chcemy rozmawiać z dyrektorem obozu.
"Verboten."
"Warum verboten?"
"Verboten"
"Ale dlaczego verboten?"
"Alles verboten."
To był obóz więźniów - 
i to jest demokratyczny świat
i to jest świat nowy?
"Wychodzimy o piątej rano
wracamy o szóstej wieczorem
ale liczą nam osiem godzin."
To jest świat elektronicznych kalkulatorów?

Danilo Dolci
przełożyła Renata Wojdan

Edward Dwurnik. Robotnicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz