z tomu ZIMOWE LETNISKO
ŻAL
1
Święta Marca Chagalla
Ho,ho, błazenek nie jest błazenkiem,
a jedzie na krowie, a krowa ma na szyi kartkę,
gdzie stoi napisane "dzisiaj i wczoraj było święto",
dziś mi będzie odpuszczone,
com kiedykolwiek uczynił,
odprawiony jestem
ze służby królewskiej,
który mam krowy wszędzie na ziemi.
Błazenek nie jest błazenkiem,
a król jego jest moim królem,
jego dzieci mymi dziećmi.
Wczoraj nam przekazano,
idźcie a przynieście mi głowę
wesołej Jezabel,
idźcie a przynieście jej śliczną głowę,
albo pokutować będziecie za to, co już wam odpuszczono,
o plackach i suszonych jabłkach,
o gryzieniu mysim.
Idźcie, moje dzieci, śpieszcie,
zamysł mój do czynu przywieść,
bądźcie panami krowom
a i świętom,
jedźcie a przynieście mi głowę Jezabel.
Ho, ho, błazenek nie jest błazenkiem.
2
Żal
Ho, ho, nie jest błazenkiem,
a nie na krowie nadjeżdża, lecz na koniu,
wiezie ze sobą śliczną głowę
za zawojem czarnym z włosów jeno,
głowę Jezabel, jej śliczną głowę,
gotówem zapłakać.
Ho, ho, nie jest błazenkiem,
jest władcą krów i świąt,
które się pasą wszędzie na ziemi,
jest ich władcą, wiezie z sobą
głowę Jezabel, jej śliczną głowę,
gotówem zapłakać.
Ivan Wernisch
przełożył Leszek Engelking
Marc Chagall. Krowa z parasolką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz