CO POWINNAM BYŁA POWIEDZIEĆ


Czemu nie, możesz do mnie 
wpaść. W dni powszednie uczę
i prowadzę swoje dzieci od śniadania
po dobranoc. Cóż jeszcze, czuję się jak zdrajczyni,
mówiąc komuś innemu to, czego nie umiem powiedzieć
tobie. Cóż to jest, co nas trzyma razem?
O krok od siebie, z Santa Fe
do Albuquerque?
Czuję się naładowana tym, co powinnam powiedzieć
a czego nie. Płyniemy bezładnie pośród
kilku burz gorączki między ruchami.
Kocham cię. Te słowa mnie żenują.
Może stały się poduszką
utrzymującą nas na lazurowym niebie i w locie
ani tam, ani tu.
Jesteśmy jak konie powalone przez środki uspokajające
i anestezjologiczną śmierć. Jesteśmy pochwyceni pomiędzy
chmurami a wilgotną ziemią
i nie ma ruchu
w żadną stronę
ani życia
wartego choćby wzmianki.

Joy Harjo
przełożył Marek Maciołek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz