Pośród drzew, zwierząt i kamieni,
Tylko przyrodzie wierząc dzikiej,
Bez ludzi, książek - mowę zmieni
Na wściekłe bestii wykrzykniki.
Na noc się skryje w leśnej głuszy,
Liście rozgrzebie tam zeschnięte
Ten człowiek o zdziczałej duszy,
Co niegdyś był inteligentem.
I kiedy napnie żebrem ciało,
Nie zgadnie, w dziwnej będąc próżni,
Co barwę czarną ma, co białą
I czym od dobra zło się różni.
Lecz w źródle, które bije w lesie,
Umywszy się o pierwszym świcie,
Nagle do góry oczy wzniesie -
I wyrwie mu się wilcze wycie.
Warłam Szałamow
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz