NIEKTÓRYM KAPANIE Z KRANU...

Niektórym kapanie z kranu
karze porzucić bierność
i zająć stanowisko.
Najpierw próbują własnoręcznie zaprowadzić
na powrót spokój we wszechświecie.
Bez rezultatu? Wówczas kładą szmatę lub
spodeczek, póki znów nie zacznie kapać głośniej.
Ale wyobrażenie spadającej kropli odbiera
im spokój i sądzą, że słyszą niezmiennie
synkopy, które zestawiają
z upływem czasu.
Pozostaje im zamknąć główny zawór,
z wiadomym skutkiem w klozecie, albo po prostu
ucieczka tam, gdzie też kapie,
ale z cudzego kranu.

Herbert J. Becher
przełożył Jacek Buras

Jerzy Treit. Lato w kropli wody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz