TŁUMACZĘ WRÓBLOM...


Tłumaczę wróblom
jak to jest z moim surrealizmem

Mam za małe ręce
żeby odwiedzić Ivana Blatnego

Mógłbym być położnikiem jak Havlasek
w żółtym szpitalu
ale on był w Uherskim Hradiszti
miał pióra na czapce jak wiejski przystojniak

Wpaść w komę
rymuje się z domem

Przebudzić się ze śpiączki
i wpaść w poranną euforię
jak Michałek którego stracono

Kremlin is best next to gathering
W Tennysonowskiej arkadii
wiktoriańskiej society

I am locked and gone
Kiedy będzie tu bolszoj balet poproszę o bilet
open the cabaret

Ciche trzaski smażonej szperki, słoniny
zapowiadają lepsze śniadanie w przyszłości.

Ivan Blatný
przełożył Leszek Engelking

Salvador Dali. Niewidzialny człowiek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz