Ptaku z gałązki, drzewo z kostek:
Pnącza skrapiają cię rosą, zapachy
Płatków stukają w otwory kości -
Żółte nozdrza opierzone z pręgą
Która opasuje jak krew twoje wystrzępione skrzydła;
Rdzewieją w deszczach jesieni; i szarugi
Grzebią nareszcie małe gniazdo, gdzie czaszka
Delikatniejsza od jajka, kość nóżki jak słomka
Leżą jak zdruzgotany mechanizm zegarka: twoje dziecko...
Gdy korony wznoszą się ku tobie, a zeszłoroczny konar
Przytrzymuje szyszkę przy twoim dziobie, a ty wisisz uderzając,
Czy puch pulsuje jeszcze, bolący kłębek
W twej gładkiej, zaostrzonej, niepewnej czaszce?
Randall Jarrell
przełożyła Agata Preis-Smith
Ewa Pilachowska. Ptaki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz