Listy zawsze wymykają się po prostu z rąk.
Jeden uderza jak kamień w belkę, spada jak ptak.
Pewnie przeszłość, z której wyrastają listy
Czeka w przyszłości, poza grobami?
Żołnierze nawiedzeni są przez swoje życie.
Za przynalezność do swego rodzaju biorą zapłatę w papierze,
Który ustanawia obecność, jak zapach.
W listach i w snach oglądają świat.
Czekają, a lata kurczą się
Do pustej ręki, nie wypowiedzianego dźwięku -
Żołnierz łaknie po prostu swojego imienia.
Randall Jarrell
przełożyła Agata Preis-Smith
Saul Steinberg. Listy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz