LA BELLE AU BOIS DORMANT

Leży, z głową pod kolanami
W ich starej walizce; i nikt nie przychodzi - 
Nawet tragarz z przywieszką
Lub szczypcami na twardy jej poród.
Pociągi dyszą na zewnątrz; a ona wije się bez tchu
Wewnątrz jego pragnienia, nie obudzona.

Ona śpi, lecz, niestety! nie jest piękna.
Podróżni drzemią wokół; wynoszą ich;
I ciernie wspinają się po jej kamiennych żyłach.
Nie można jej naprawić; a jednak państwo
Dopytuje się o nią obojętnie, a obywatele
zatapiają przez chwilę w jej oczach z papieru.

Gdzie jest jednak łowca tak czarny, by natrzeć
Na jej otwierające się kończyny lub wśliznąć się jak ryba
W rozłupany maelstrom jej czaszki?
Krew pieści jej pogwałcone usta;
Istnienia rozkwitają w jej życiu, aby odosobnić
Swe prowincje od jej  rozlewającego się uśmiechu.

Jakież pragnienie, co za przenikliwy ból zwabił ją
W ten zimny punkt, koniec bólu,
Pragnień, oczarowana: ten powstrzymujący sen?
Czeka tu, by ją obudzić - tak jak on czekał
Aby się zbudziła, aby się zbudziła -
Jej wargi ułożone w ten niedbały, ostateczny uśmiech.


Randall Jarrell
przełożyła Agata Preis-Smith

----------
"La Belle au Bois Dormant" to wiersz o zamordowanej kobiecie; jej ciało włożono do walizki, a walizkę pozostawiono w poczekalni na stacji kolejowej.

Józef Szajna. Epitafium.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz