dla Cheri Henson
Jechać do domu
świstaki kąpią się w słońcu
na letnich łąkach Mohawków
Jechać do domu
śnieg piętrzy się aż po okapy w Boonville
Hogansburg oblężone przez zorane pola
i ruchliwych łowców
Jechać do domu
jest zawsze ciężko
kiedy mowę nie zawsze wyraża uścisk ręki
kiedy nogi nie pamiętają tańca
kiedy bęben umilkł
i stary wujek nie stawia ci spragnionemu piwa
Jechać do domu
gdzie żadne ręce nie splatają włosów
ani nie proszą o pieśń w Długim Domu
gdzie kości twej babci
nie pochowano w trawie na wietrze
Dom to tam gdzie kuzynie się żenią
a synowie przynoszą jelenia lub królika na kolację
Jechać do domu
tam są góry i sosna
ostowy puch i wspomnienia zdarzeń przebrzmiałych
Konający niedźwiedź jęczy w klonowych lasach.
Pojechałem na północ zimą
tańczyć
Pojechałem na północ
kiedy wracałem
była wiosna
Maurice Kenny
przełożył Marek Maciołek
W. H. D. Kotrner. Wódz i wojownicy plemienia Kruków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz