PIEŚŃ XL

Łono twoje białe z rozkazu natury
pigwy dwie wspaniałe zdobią tuż u góry.
Choć nie są zbyt duże, obło wytyczone,
twarde są, w marmurze pięknie wykończone.
Niczym dwa śród łąki kwiaty się rumienią
dwa różane pąki - przynęta pragnieniom.
Pod sukni osłoną wpół się ukrywają,
bo bliźni z oskomą ku nim spoglądają.
Ukryte - a oczy wabią, by patrzyły.
Usta, by najsłodszym miodem się raczyły.
I ręce wzywają, aby je pieściły,
bo w nich rozniecają dreszcz rozkoszy miły.
Gdy me palce śmiałe wyjdą na wezwanie -
one płoną całe, drżą na powitanie,
rosną, nabrzmiewają jak jabłka sokami
i żarem pałają z wszystkimi członkami,
i oczy się mącą - jezioro burzliwe,
patrzą błagająco - niepewne, szczęśliwe,
rozwarte zaś wargi wydają westchnienie
wdzięczności i skargi; w miłosnych płomieniach
już sobą nie władasz i w otchłań wnet senną
bezsilna opadasz, i łączysz się ze mną.

Đuro Hidža - Georgius Higia
(1752-1833)
przełożył Wiktor Woroszylski



Domenic Cretara. Kochankowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz