O TEJ PORZE...


O tej porze wzrok
do wnętrza swego wnika.
Ciało pragnie w myślach się zamknąć,
by usnąć.
Członki drętwieją:
już późno. I te dwie dziewczyny
na ławce w pociągu
kiwają się ze snem we włosach,
odrętwiałe w spoczynku.
Te zwierzęta na popas puszczone.

Ten plac jest jak rozległy zegar,
rozstrojona maszyna,
która powoli z czasem się zmierza.
Jest jak skamieniały las,
podwodna skała,
niemy słoneczny zegar umysłu.

Przecież droga wewnętrzna musi istnieć
rodzaj przejścia,
łączącego głowę i stopy
przez ramiona, żołądek,
i to, co Homer w księdze osiemnastej
nazwał wstydem.

Przyczajona ścieżka
głęboko wtopiona w ciało,
niedostrzeżona żyła,
albo kanał żeglowny,
linia tramwajowa
czy kolej podziemna. Myśl
odstawiona jak parasol
i zapomniana.

Czym są gipsowe figurki z Pompejów,
odlewami, prototypami czy pomnikami?
A może roślinami,
roślinami okaleczonymi,
które wyrastają ze szczątków formy
i zastygają w łuk wygięte,
wtłoczone w kamienny dzban,
jedyne miejsce ich zakwitania.

Oglądałem twarz kobiety utrwaloną na kliszy
rok po roku przez pięćdziesiąt lat
i puszczoną jak film,
klatka po klatce.
Przez sześć lub siedem sekund twarz ta
jak płomyk jaśnieje i przygasa,
spalając się, a rysy
płoną, zamykają się.
Pomyślałem o roślinach czułych jak mimoza,
które musnięte
składają liście,
szukając schronienia.

Valerio Magrelli
przełożył Radosław Kłos

Valerio Magrelli – urodzony w Rzymie (10 stycznia 1957 roku )  - poeta , pisarz i eseista.

Po ukończeniu Liceum Experimental Bufalotta w Rzymie, ukończył filozofię na Uniwersytecie rzymskim , uczy języka i literatury francuskiej na Uniwersytecie Cassino . Jest autorem wielu przekładów francuskich autorów:  Mallarmégo , Valéry , Jarry, Char.  Współpracuje z gazetą La Repubblica . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz