NAMIĘTNY FREUDYZM DO JEGO MIŁOŚCI


Wymień tylko dzień, a my odlecimy
W obliczu starych tradycji,
W jakieś ustronne miejsce, zapomniane przez świat,
Gdzie będziemy przechowywać nasze tłumione popędy,
Przyjdź i spójrz w oczy, gdzie leży światło miłości
Jak to psychoanalityczne,
A gdybyś raz ustalił, co znaczą twoje fantazje,
Życie nie będzie ukrywać więcej niespodzianek
Jeśli powiesz mi o swojej miłości, co myślisz o
Rzeczach, które będą bardziej nieformalne;
Przez skąpaną w słońcu ziemię idziemy ręka w rękę,
Odchylenia łagodnie wracają do normy.
Podczas gdy blady księżyc lśni, będziemy śnić
słodkie sny,
A ja zdobędę twój podziw,
Za to tylko, aby uczciwie przyznać, że jestem tam
Z zamierzoną interpretacją.
W blasku świtu będziemy cicho szeptać
Sceny naszych namalowanych marzeń.
A kiedy będziesz wyjaśniał, co one symbolizują,
Zaczniemy czuć się pouczeni.
Będziemy więc pływać wesoło w drzemiącej łodzi,
Gdzie podświadome fale pędzą dziko,
W łagodnym blasku gwiazd powiemy dobranoc -
I „dobranoc!” będzie powiedziane delikatnie.

Nasze pragnienia będą wolne od represji -
Jak tylko prawo do ich leczenia.
Do fantazji jego ego będę śpiewała słodkie hymny
I ad libido je powtarzać.
Z twoją dłonią w mojej będziemy wpółleżeć bezczynnie
Między kotwicami nerwic,
Podczas gdy słońce poszuka odpoczynku w wielkim
czerwonym zachodzie,
Będziemy siedzieć i dopasowywać psychozy.
Więc chodź pomieszkać jakiś czas na tej odległej wyspie,
W znakomitej tropikalnej pogodzie,
Gdzie Freud rzeczywiście potrzebuje Freuda,
Zawsze będziemy razem z Jungiem.


Dorothy Parker

Egon Schiele. W uścisku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz