LE LIVRE EST SUR LA TABLE

I.
Całe piękno, brzmienie, spójność,
Istnieją poprzez brak lub logikę
Dziwnego ułożenia. W ten sposób

Możemy sobie wyobrazić świat, gdzie kobieta
Chodzi i nosi swoje włosy i wie
To wszystko czego nie wie. A jednak wiemy

Czym są jej piersi. I nadajemy pełnię
Marzeniu. Stół podpiera książkę,
Pióro skacze w dłoni. Lecz cóż to za

Ponura scena? Starzec odyma wargi
Na widok czarnej chmury, kobieta znikła
W domu, z którego wzbija się lęk?

II.
Młody człowiek stawia domek dla ptaków
Na tle błękitnego morza. Odchodzi
A domek pozostaje. Teraz przychodzą inni

Mężczyźni, lecz ci mieszkają w pudełkach.
Morze chroni ich jak ściana.
Bogowie wielbią delikatny szkic

Kobiety, w cieniu morza
Które pisze dalej. Czy są tam
Kolizje, kontakty na brzegu

Czy też wszystkie tajemnice znikły
Gdy kobieta odeszła? czy jest mowa o ptaku
W zapiskach fal, czy też zbliżył się ląd?

z tomu Some Trees, 1956.

John Ashbery
przełożyła Agata Preis-Smith

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz