DLA JEANA VINCENTA D'ABBADIE, BARONA ST.-CASTIN

            Nie trać ducha, monsieur, cztery piąte tej prowincji jest wciąż takie,
jak kiedy odszedłeś: lasy, bagna, pustkowie.
Nawet teraz po trzynastu latach, Twoi wrogowie
            boją się zasadzki, zbici w gromady nad morzem i rzekami,
z ciemnym lasem na plecach.

             Och, uśmiałbyś się, widząc
jak stary Increase Mather i jego ponurzy kalwiniści
patrolują palisady, jak zakopują pieniądze
pod podłogami swych szpetnych kościołów
byś nie powrócił nocą
z czerwonym piętnem boga słońca
na czole, Ty, wygnaniec z Pirenejów
               Ty, baron Francji i Nawarry,
Ty, mąż squaw, Ty, łaciński poeta,
               Ty, wódz wojenny szczepu Pennobscot,
Kennebec i Maliseet!

               W zimowe przesilenie nocy
Twoi wrogowie krzyczą przez sen
a wielkie drzewa odrzucają w tył głowy i wołają
               nabujcol!
Nie trać ducha, monsieur,
nawet wampir, nawet arcybiskup,
nawet nędzni, gnomowaci niewolnicy
w całonocnych jadłodajniach i stacjach obsługi
usłyszą Twój śpiew
               Pieśń o Rolandzie
kiedy żegnasz się
i sięgasz po nóż do skalpowania.

    Alden Nowlan  (1933-1983)
                               przełożył Jarosław Sokół

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz