CYRKOWE ZMARTWIENIA I NERWY

Gdy ta legalna bliźniaczka wszystkich, pani Trio,
wchodzi do kasyna, czuję, że spotka mnie nieszczęście.
Z najgorszej przyszłorocznej zadymki śnieżnej daję się
wprowadzić do holu, a górą po drabinie pomyka ona
trzymając przy uchu tę aksamitną popiskującą portmonetkę.
Stawia jeden zielonoczarny miętowo-prążkowany żeton
ostrożnie na zero, i jest zero. I wtedy padam martwy.
Pod prysznicem w trakcie mydlenia. W tym samym przyszłym roku.
Durne przeczucie? Cóż, kiedyś w kwietniu w Cafe Jolie
spytała wprost: czy przepłynięcie rzeki to nie sposób
na ten strach przed czasem, który masz w oczach? Może już teraz?
Zrezygnować z tropienia własnej naiwności - krzyknąłem - z bliskich
stosunków ze słabością, z wszystkich moich "nagle magicznych" nadziei?
A dzisiaj wrócił ten sen o ćmach - kłamałem - które wypowiadały,
tak, właśnie sentencje. Tylko jak czytać im z warg?
Powiedz mi! Powiedz!
Ja śnię o winorośli - odparła. Dziękuję i ciao.
Wczoraj oglądałem swoje ciało. Względnie białe.
I dzisiaj względnie białe, to samo. Żadnego polepszenia.
Dlaczego nie mogę dotknąć powietrza? Ani prenumerować gór?
Wściekają mnie sosnowe igły, te małe sztyleciki.
Wietrzyk mnie drapie (co różni się od dotknięcia)
i mam wielką chęć odetchnąć wodą. Program na jutro:
zadepeszować do nie na adres kasyna STRACH PRZED CZASEM ZNIKŁ
STOP WODOROSTOWY SEN WSPANIAŁY STOP (właściwie to kłamstwo)

Kenward Elmslie

przełożył Andrzej Szuba

Kenward Elmslie, urodzony 27 kwietnia 1929 roku, amerykański pisarz, performer, redaktor i wydawca związany z New School York .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz