PÓŹNY POWRÓT DO DOMU

W ustach mamy gorzki, nieco suchy
smak i z nim kładziemy się do łóżka,
a w marzeniu sfruwa gołębica;
czasem nie możemy jej wymarzyć
dzioba, głowy lub jednego skrzydła,
lub któregoś z czerwonych pazurów;
tak trzymając ją pomiędzy dłońmi,
przypuszczamy, jaki dziób czy głowa,
jakie skrzydło i co za pazury
są potrzebne, aby ptak ten istniał.
I tak nas zaskakuje sen
jak dziecko po płaczu.


Ivan Slamnig
przetłumaczył Edward Zych


Iwona Winiarczyk. Gołębie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz