KORZENIE CHRZANU

Przestań, już nie możesz na papierze,
spójrz wokół siebie, popróbuj na drewnie,
skórze lub kamieniu, który jest najtrwalszy,
najwytrwalszy, pisz na korze,
na niebie, w niedzielę, po południu, leżąc,
lub na dojrzałych dyniach, na brunatnej glinie,
na morskiej pianie, namiocie, w rozkładzie jazdy,
a jeśli masz w sobie dość światła, na ciemnych brwiach
śpiącej dziewczyny, lub zapalonym papierosem w sianie
albo w powietrzu, w ciemnościach lub na wietrze,
pocałunkami w usta lub na piersiach atramentem,
tak jak włóczędzy,
najbardziej przygotowani
na wybuchy rzeczy sytych,
na nagłe grzyby, jagody zwariowane,
na przypływ średniowiecza, bezpłciowość,
na smutek bezbożności i na zemstę
ukrytą w lufcikach, głębokich jarach,
w kieszeniach, magazynach i pod pachą
i pod tynkami, w bizantologii, w stodole,
w lwicach, łabędziach, w prawym dolnym rogu,
wybierz rozkosz tego, co wymyślone,
tysiąckroć prawdziwsze od całego świata,
dołącz do sekty hojnych, małych
i szybkich, przemów narzeczem
maratończyków, językiem meteorów, oceanów,
stalaktytów i cyrkonów, mową braminów, mową Koranu,
najstarszych testamentów, pergaminów,
pisz odważnie, chytrze, pisz między dwoma wystrzałami,
pisz korzeniami chrzanu, by oczy prędzej
zaszły ci łzami i żebyś się nie rozgadał.


Edvard Kocbek
przełożyła Katarina Salamun-Biedrzycka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz